Błogosławiony czyli szczęśliwy – ks. Dariusz Zuber

Niedziela po Epifani

Księga Sofoniasza 2,3;3,12-13

1 List do Koryntian 1,26-31

Ewangelia Mateusza 5,1-12

kazanie: ks. Dariusz Zuber

Jezusowe błogosławieństwa to nie etyka chrześcijańska w stylu rób tak a trafisz do nieba, ale tak powinniście czynić, jeżeli chcecie być wyjątkowymi i szczęśliwymi ludźmi. Błogosławieni ubodzy w duchu, cisi, czystego serca, albowiem do nich należy Królestwo Niebieski. Jak mówi Jezus, nie oznacza to, że pójdziecie do nieba jak umrzecie. Oznacza coś innego, błogosławieni, czyli będziecie pośród tych, przez których Królestwo Boże, Boskie sądy, zaczną się realizować na ziemi.

Błogosławieństwa to Boży pomysł na nasze życie. Nie dotyczy to tylko tego, jak się zachować właściwie, aby Bóg nam odpłacił – zrobił coś miłego. Błogosławieństwa pokazują jak Jezus chce rządzić światem, a chce tego dokonywać przez swoich naśladowców, przez Ciebie, mnie, nas. Bóg kiedy chce zmienić świat nie posyła czołgów, myśliwców, rakiet. Często dziś politycy i państwa tak chcą zmieniać świat wokół nas… Bóg działa inaczej posyła Jezusa, posyła tez jego naśladowców, którzy są łagodni, zasmuceni grzechem i złem, naśladowców, którzy pragną sprawiedliwości i czynią pokój. I co ważne tych, którzy są gotowi to wszystko robić za cenę prześladowań, cierpienia a nawet śmierci. Świat właśnie jest przez takich „ludzi Boga” zmieniany.

W historii to widać na przykładzie tych, którzy walczyli z niewolnictwem, rasizmem z RPA czy USA, czy też takich osób jak Sislej Sanders, która stworzyła hospicjum i propagowała ją w świecie. Hospicja zajmowały się leczeniem bólu i dbaniem o ostatni dni pacjentów, których lekarze nie chcieli już leczyć. Na przestrzeni jednego pokolenia jej pomysł zrealizował się na całym świecie. Czyli Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią i błogosławieni, którzy pragną sprawiedliwości, albowiem będą nasyceni.

Takie przykłady, z tysiąca wielkich i małych „ludzi Boga”, pokazują że Jezus zmienia świat nie przez zachowujących się poprawnie chrześcijan, modlących się w Kościele, choć to też ważne, ale przez zaangażowanie się we wspólnotę wokół nas. Jezus po prostu wzywa nas byśmy w obliczu problemów przemocy, konsumpcjonizmu, ubóstwa i egoizmu zadali sobie pytanie: Co ja mogę zrobić, by podzielić się z ludźmi wokół nas miłością Boga, by wprowadzić Królestwo Boże pomiędzy ludzi?

Obrazowo mówiąc mamy być solą dla świata, jak mówi Jezus. Czyli solić świat wokół nas, nadawać mu smak, jakość, ulepszać a nie siedzieć w solniczce, czyli schować i jakoś przeczekać życie, aby się nie wychylać. Błogosławieństwa podkreślają naszą aktywność, powołanie, troskę, podejmowanie wyzwań…