II Niedziela po Wielkanocy
LEKCJE NT :
Dzieje Apostolskie 4,32-35
1 List Jana 5,1-6
HYMN Bóg jest miłością
EWANGELIA Jana 20,19-31
Kazanie: ks. Dariusz Zuber
W ewangelii czytamy o uczniach i uczennicach Jezusa, którzy z obawy przed Żydami – tj. przeciwnikami Jezusa, zamknęli się w jakimś domu. Są przerażeni, boją się i nie widzą co będzie dalej z nimi. Czy spotka ich podobny los, co ich Nauczyciela? A zwłaszcza teraz, gdy po Jerozolimie rozchodzi się wieść, że Jezusa nie ma w grobie. Że najpewniej ciało ukradli uczniowie i gdzieś je schowali. Uczniowie Jezusa są pełni lęku o swój los. Doszła ich co prawda wieść, że Jezus zmartwychwstał, że rozmawiał z Marią Magdaleną. I tu jest problem bo kto wierzy kobiecie? Przecież jej świadectwo nie jest pewne, jest nie stabilna emocjonalnie, mogło jej się to wszystko wydawać. Nie bez powodu przecież teologowie żydowscy i uczeni w Piśmie uczyli, że świadectwo kobiety nie jest ważne, nie liczy się, ale jednak coś widziała, może mówi prawdę. W tej sytuacji rozbudzonej do granic lęku ciekawości przychodzi do nich Jezus. Jezus zjawi się wśród nich, mimo tego, że zaryglowali drzwi od środka, nikt nie mógł wejść bez otwarcia ich przez kogoś z pomiędzy nich. Już w tym wydawała się zwykłym wydarzeniu jest coś niezwykłego. Jezus staje na środku między uczniami, pokazując im swoje rany i mówiąc: „Pokój Wam”. Nie mam do was żalu. To „pośrodku” ma ogromne znaczenie. Wszyscy z uczniów mają do Niego taki sam dostęp. Nawet Piotr, który najbardziej zawiódł. I co więcej Jezus nie faworyzuje. Nie pojawia się przy Janie, który był cały czas z Nim nie uciekł jak inni. Chrystus nie dzieli, nie oskarża, nie wypomina, tak jak nam ludziom często się zdarza. Dzisiejsza historia z Apostołem Tomaszem wprowadza nas w relację między wiarą a pewnością i to wszystko w kontekście ciekawości. Zobaczycie jaki problem do rozwiązania ma Tomasz, który słyszy o wielu sprzecznych historiach dotyczących Jezusa. Bóg jest zagadkowy przychodzi do uczniów można go dotknąć, razem z nimi je, ale przechodzi przez drzwi, zachowuje się niczym duch. Jak rozwiązać tą sprzeczność? Czy to jest prawdziwe?